9/14/2014

Recenzja: baza pod cienie FM Group – czy warto podjąć to ryzyko?

Dla tych z Was, które nie miały osobiście do czynienia z konsultantami firmy FM słowo „ryzyko” w tym kontekście może być trochę niejasne. Słowem wyjaśnienia, firma ta rozprowadza swoje produkty przez sprzedaż bezpośrednią (w dość podobnym stylu do Avon czy Oriflame). Kupowanego produktu nie możemy obejrzeć ani dotknąć przed złożeniem zamówienia, ceny są dość wysokie, a konsultanci... czasem dość natrętni. Firma ma moim zdaniem zarówno bardzo dobre, jak i bardzo kiepskie kategorie produktów i na szczęście bazę pod cienie do powiek zaliczam do tej pierwszej grupy.





Bazę otrzymujemy w czarnym kartoniku, wewnątrz którego znajduje się maleńki czarny słoiczek z odkręcanym wieczkiem. Z opakowania dowiadujemy się m.in., że produkt nie zawiera kompozycji zapachowej, a jego skład to:

Talc, Isohexadecane, Microcristallina Cera, Isododecane, VP / Hexadecene Copolymer, Hydrogenated Polydecene, Nylon-12, Mica, Silica, Cl 77891, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Propylparaben, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499.

Uwagę zwraca zawartość witaminy E, a przeciwników parabenów odstraszy na pewno jeden z konserwantów należących do tej grupy.



W słoiczku znajdują się cztery gramy perłowoszarej mazi o bardzo, bardzo gęstej konsystencji kojarzącej mi się z plasteliną. Jest to jedyny minus tej bazy: jej równomierna aplikacja nie należy do najłatwiejszych, ciężko też dokonać tego bez naciągania skóry powieki, a ja staram się tego unikać. Jednak za pomocą pędzla jest to o wiele łatwiejsze – ja posługiwałam się pędzlem F129 firmy LancrOne.

Nie wyczuwam zupełnie żadnego zapachu tego produktu.

Jest to moja pierwsza i jedyna baza pod cienie do powiek, więc nie mogę porównać jej do Waszych ulubieńców – zarówno kultowych od Art Deco czy Urban Decay jak i tanich „czarnych koni”, które szturmem podbijają serca kolejnych blogerek. Mogę jedynie opisać jakie mam powieki i jak na nich spisała się omawiana przeze mnie baza.

Moje powieki są tłuste, ale nie ekstremalnie tłuste. Spływają z nich cienie do powiek, kredki i żelowe eyelinery, ale już eyeliner w płynie niekoniecznie: po zaschnięciu trzyma się u mnie nawet Wibo/Lovely za 7 zł. Wszystkie pozostałe formy produktów do kresek (żele czy kredki) na mojej powiece odbijają się lub dość szybko tracą wyrazistość. Supertrwałe kredki (takie jak Long Lasting od Essence) spisywały się jako-tako i przez to przez parę lat używałam tylko ich... O cieniach mogłam zapomnieć, wygibasy z podkładem/korektorem/pudrem nie czyniły praktycznie żadnej różnicy.

Na tej bazie wszystko trzyma się u mnie nie-do-zdar-cia. Parę razy wypróbowałam ją w ekstremalnych warunkach: dwa razy na całonocnej imprezie, a raz na ciężkim treningu w upale. Poza tym cienie nałożone na bazę FM spokojnie wytrzymywały sierpniowe skwary i inne mniej lub bardziej standardowe przeszkody uniemożliwiające mi zwykle cieszenie się pięknym makijażem oka. Nawet gdybym umiała robić fotografie makijażu na których coś widać, to zrobienie zdjęć „przed” i „po” mijałoby się z celem, bo wyglądałyby identycznie.

Bazę testowałam z cieniami Sleek (paletki i-Divine, więc zupełnie niezłe), Essence (dno totalne) i Wibo (całkiem całkiem). Wszystkie dobrze z nią współpracowały i zachowywały się tak samo. Poniżej przedstawiam najlepsze zrobione przeze mnie zdjęcia pokazujące jak baza radzi sobie z podbijaniem koloru cienia.



(brąz to szósty cień z palety Sleek STORM, a fiolet to drugi cień z minipaletki Essence – Oktoberfest TE)

Bazę FM Group kupimy u konsultanta tej firmy lub przez internet. Jej cena katalogowa to 22,90 zł/4 g, co uważam za bardzo przyzwoitą cenę jak na tę jakość i dobrą wydajność. Warto jednak czekać na promocje (katalogi FM Special), gdzie można dorwać ją na przykład za 17,90 zł – ja właśnie tak zrobiłam i jestem bardzo zadowolona :) Oczywiście na różnych aukcjach da się ją znaleźć jeszcze taniej.



Pytanie brzmi: czy warto? Czy warto szukać konsultanta/oferty w internecie, robić zakupy trochę „w ciemno”, czekać na zamówienie i tak dalej...? Moim zdaniem: tak, zdecydowanie. Zwłaszcza, jeśli w moim opisie tłustości powiek widzisz znajome problemy. Spróbuj koniecznie :)

3 komentarze:

  1. Po tej recenzji moglabym zaryzykowac: )

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam bazy, ale chyba chętnie bym zaryzykowała kupując taką, bo cienie trzymają mi się bardzo krótko na powiekach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Baza jest świetna używam jej regularnie, mam już końcówkę dlatego też szukałam zamiennika w sklepach, no niestety nie znalazłam więc wrócę do niej. Szkoda, że fm zakończył już katalogi specjal, ale nie zmienia to faktu że zakup bazy się bardzo opłaca bo jest wydajna

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmeologika , Blogger