Dla tych z Was, które nie miały
osobiście do czynienia z konsultantami firmy FM słowo „ryzyko”
w tym kontekście może być trochę niejasne. Słowem wyjaśnienia,
firma ta rozprowadza swoje produkty przez sprzedaż bezpośrednią (w
dość podobnym stylu do Avon czy Oriflame). Kupowanego produktu nie
możemy obejrzeć ani dotknąć przed złożeniem zamówienia, ceny
są dość wysokie, a konsultanci... czasem dość natrętni. Firma
ma moim zdaniem zarówno bardzo dobre, jak i bardzo kiepskie
kategorie produktów i na szczęście bazę pod cienie do powiek
zaliczam do tej pierwszej grupy.
Bazę otrzymujemy w czarnym kartoniku,
wewnątrz którego znajduje się maleńki czarny słoiczek z
odkręcanym wieczkiem. Z opakowania dowiadujemy się m.in., że
produkt nie zawiera kompozycji zapachowej, a jego skład to:
Talc, Isohexadecane, Microcristallina
Cera, Isododecane, VP / Hexadecene Copolymer, Hydrogenated
Polydecene, Nylon-12, Mica, Silica, Cl 77891, Glyceryl Stearate,
Tocopheryl Acetate, Propylparaben, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499.
Uwagę zwraca zawartość witaminy E, a
przeciwników parabenów odstraszy na pewno jeden z konserwantów
należących do tej grupy.
W słoiczku znajdują się cztery gramy
perłowoszarej mazi o bardzo, bardzo gęstej konsystencji kojarzącej
mi się z plasteliną. Jest to jedyny minus tej bazy: jej równomierna
aplikacja nie należy do najłatwiejszych, ciężko też dokonać
tego bez naciągania skóry powieki, a ja staram się tego unikać.
Jednak za pomocą pędzla jest to o wiele łatwiejsze – ja
posługiwałam się pędzlem F129 firmy LancrOne.
Nie wyczuwam zupełnie żadnego zapachu
tego produktu.
Jest to moja pierwsza i jedyna baza pod
cienie do powiek, więc nie mogę porównać jej do Waszych
ulubieńców – zarówno kultowych od Art Deco czy Urban Decay jak i
tanich „czarnych koni”, które szturmem podbijają serca
kolejnych blogerek. Mogę jedynie opisać jakie mam powieki i jak na
nich spisała się omawiana przeze mnie baza.
Moje powieki są tłuste, ale nie
ekstremalnie tłuste. Spływają z nich cienie do powiek, kredki i
żelowe eyelinery, ale już eyeliner w płynie niekoniecznie: po
zaschnięciu trzyma się u mnie nawet Wibo/Lovely za 7 zł. Wszystkie
pozostałe formy produktów do kresek (żele czy kredki) na mojej
powiece odbijają się lub dość szybko tracą wyrazistość.
Supertrwałe kredki (takie jak Long Lasting od Essence) spisywały
się jako-tako i przez to przez parę lat używałam tylko ich... O
cieniach mogłam zapomnieć, wygibasy z podkładem/korektorem/pudrem
nie czyniły praktycznie żadnej różnicy.
Na tej bazie wszystko trzyma się u
mnie nie-do-zdar-cia. Parę razy wypróbowałam ją w ekstremalnych
warunkach: dwa razy na całonocnej imprezie, a raz na ciężkim
treningu w upale. Poza tym cienie nałożone na bazę FM spokojnie
wytrzymywały sierpniowe skwary i inne mniej lub bardziej standardowe
przeszkody uniemożliwiające mi zwykle cieszenie się pięknym
makijażem oka. Nawet gdybym umiała robić fotografie makijażu na
których coś widać, to zrobienie zdjęć „przed” i „po”
mijałoby się z celem, bo wyglądałyby identycznie.
Bazę testowałam z cieniami Sleek
(paletki i-Divine, więc zupełnie niezłe), Essence (dno totalne) i
Wibo (całkiem całkiem). Wszystkie dobrze z nią współpracowały i
zachowywały się tak samo. Poniżej przedstawiam najlepsze zrobione
przeze mnie zdjęcia pokazujące jak baza radzi sobie z podbijaniem
koloru cienia.
(brąz to szósty cień z palety Sleek
STORM, a fiolet to drugi cień z minipaletki Essence – Oktoberfest
TE)
Bazę FM Group kupimy u konsultanta tej
firmy lub przez internet. Jej cena katalogowa to 22,90 zł/4 g, co
uważam za bardzo przyzwoitą cenę jak na tę jakość i dobrą
wydajność. Warto jednak czekać na promocje (katalogi FM Special),
gdzie można dorwać ją na przykład za 17,90 zł – ja właśnie
tak zrobiłam i jestem bardzo zadowolona :) Oczywiście na różnych
aukcjach da się ją znaleźć jeszcze taniej.
Pytanie brzmi: czy warto? Czy warto
szukać konsultanta/oferty w internecie, robić zakupy trochę „w
ciemno”, czekać na zamówienie i tak dalej...? Moim zdaniem: tak,
zdecydowanie. Zwłaszcza, jeśli w moim opisie tłustości powiek
widzisz znajome problemy. Spróbuj koniecznie :)
Po tej recenzji moglabym zaryzykowac: )
OdpowiedzUsuńNie używam bazy, ale chyba chętnie bym zaryzykowała kupując taką, bo cienie trzymają mi się bardzo krótko na powiekach :)
OdpowiedzUsuńBaza jest świetna używam jej regularnie, mam już końcówkę dlatego też szukałam zamiennika w sklepach, no niestety nie znalazłam więc wrócę do niej. Szkoda, że fm zakończył już katalogi specjal, ale nie zmienia to faktu że zakup bazy się bardzo opłaca bo jest wydajna
OdpowiedzUsuń