Jest takie słowo na trzy sylaby, które
sprawia, że moje serce bije szybciej... I nie, nie jest to „egzamin”
ani „kolokwium” - a przynajmniej nie tylko te :D Dziś chodzi o działający niczym zaklęcie wyraz PROMOCJA:
źródło: https://www.facebook.com/drogerienaturapl?ref=ts&fref=ts
Niestety, obniżki nie dotyczą m. in. produktów Kobo, Catrice i Essence, które bardzo lubię i z którymi
chętnie zapoznałabym się jeszcze lepiej. Nie ma jednak tego złego, bo
dzięki temu za niecałe pięć dyszek uzupełniłam dość palące braki w
mojej kosmetyczce.
Brakowało mi przede wszystkim
prasowanego pudru do noszenia w torebce, bo mój poprzedni (Essence,
all about matt!) wypadł mi i się pokruszył. Nie szkodzi, nie
lubiłam dziada, ale coś trzeba było kupić. Tym razem wybrałam
klasyka, który jakimś cudem nigdy u mnie nie zagościł: puder Stay
Matte od Rimmel, odcień 001 Transparent. Dziś i jutro mam długi dzień,
więc czeka go trudny debiut ;) Cena w promocji: 15,59 zł.
Moim stałym, ukochanym, najlepszym pod
słońcem korektorem pod oczy jest rozświetlający BB korektor 7in1
firmy Bell w odcieniu 010 light. Jest lekki (taki jak powinien być
każdy korektor pod oczy!), ale bez szkody dla trwałości czy
krycia, które jak na tego typu produkt jest bardzo dobre. Dodatkowo
dzięki glicerynie, witaminie E i kwasowi hialuronowemu nie wysusza
mojej skóry pod oczami. Kocham go, to już kolejne opakowanie i na
pewno nie ostatnie. Cena w promocji: 10,19 zł.
Jesienią i zimą staram się używać
klasycznych podkładów we fluidzie, bo zawarta w nich kropelka oleju
dobrze wpływa na moją cerę gdy zimna aura grozi wysuszeniem i
innymi nieprzyjemnościami. Ostatni podkład tego typu służył mi
dzielnie, ale w końcu upłynęła data jego przydatności i trzeba
było zainwestować w coś nowego. Podkład Rimmel Lasting Finish po
zafundowanym mu przez producenta liftingu zbiera same pochwalne
recenzje, więc skusiłam się i ja. Mój odcień to 100 Ivory, ale
póki słoneczny październik rozpieszcza nas temperaturami rzędu
15-20 stopni Celsjusza testowanie tego produktu będzie musiało
trochę poczekać. Cena w promocji: 23,39 zł.
Tak będzie wyglądał mój makijaż
twarzy późną jesienią i zimą. Jeden róż (obecnie jest to
produkt Essence z TE cookies & cream, uwielbiam jego niespotykany
kolor!) całkowicie mi wystarcza, więc nawet nie rozważałam jego
zakupu (choć przyznam, że kremowy róż Maybelline na blogach
wygląda zniewalająco...). A gdyby ktoś był ciekawy to póki co,
trzymam się podkładu Bare Minerals w kolorze W15 light. Bardzo
dobry produkt w bardzo niedobrej cenie – cudownie jest dostać coś
takiego w prezencie :)
Jak Wasze łowy, dziewczyny? Kto
stracił głowę, a kto w porę złapał się za kieszeń? ;)
Ja też uwielbiam to słowo :D
OdpowiedzUsuńKurczę, niedawno kupiłam ten puder rimmela za 20zł no ;P
Coś z bella chętnie bym przygarnęła, nie wiem, czy uda mi się być w naturze jeszcze, a tak bym chciała no..
W razie czego daj cynk, będę w okolicy we środę i jeśli dostanę to, co Ci się marzy to chętnie potem wyślę :)
UsuńJa w sumie odkąd zamawiam w aptece internetowej, to w normalnych sklepach kupuję kosmetyki bardzo rzadko, ze względu na ceny. Nawet przy promocjach ;).
OdpowiedzUsuńJa załatwiam w ten sposób swoje potrzeby pielęgnacyjne, ale kolorówki w "mojej" aptece nie uświadczysz... Zdradzisz mi w jakiej Ty kupujesz? :)
UsuńJa też kupiłam ten puder:) Poszłam po catrice, bo sobie ubzdurałam że też będzie przeceniony ale jak nie, to trudno. Rimmel podobno jeden z najlepszych drogeryjnych pudrów:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei jeśli chodzi o podkład to nastawiałam się na Catrice, bo dokładnie to samo sobie ubzdurałam :D Ale spokojnie, kiedy tego typu promocja była w Hebe to produkty koncernu Cosnova nie były z niej wyłączone, więc po prostu uzbrójmy się w cierpliwość ;)
UsuńJedno z ulubionych słów haha :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zaczynam używać tego pudru, który Ci się pokruszył i nie jest taki zły ;)