Parę tygodni temu zauważyłam, że moja instruktorka zumby co jakiś czas
prowadzi zajęcia w fajnym topie z odkrytymi plecami. Mam słabość to bluzek o takim kroju, więc od razu wpadł mi w oko ;) Zastanawiałam
się gdzie mogłabym sobie taki kupić, gdy na któreś zajęcia
jedna z dziewczyn przyszła w koszulce z identycznym, bardzo
charakterystycznym logo. Jednak jej koszulka była typowym, prostym
T-shirtem bez talii... I wtedy dopiero dotarło do mnie, że mogę
zrobić to co moja instruktorka: zrobić sobie top samodzielnie, z
tego co mam pod ręką ;)
A pod ręką miałam jedną z wielu męskich koszulek,
które dostałam na konwentach: tam zwykle małe rozmiary rozchodzą
się w trymiga i zostaje się ze zbyt dużym T-shirtem, który
najczęściej kończy jako góra od piżamy ;)
Przejrzałam Internet w poszukiwaniu
inspiracji (szczególnie fajny instruktaż znalazłam na Tumblrze
blondevstheworld), przerobiłam je po swojemu i oto jest: mój
pierwszy w życiu tutorial zrobienia czegoś do ubrania :D
Potrzebujemy tylko koszulki, nożyczek
i czegoś do narysowania linii cięcia: do ciemnych bluzek polecam
mydło, a do jasnych ołówek.
Wywijamy koszulkę na lewą stronę i
rysujemy:
- z przodu linie odcięcia dekoltu oraz rękawów
- z tyłu rysujemy u góry „szelki”, a na dole zwężające się poły naszego topu
Widok z przodu: odcinamy rękawy i ściągacz przy dekolcie; możemy też przyciąć dół i skrócić koszulkę. |
Duże "U" biegnące od pachy do pachy powinno łączyć się z liniami odcięcia rękawów z przodu, podobnie jak kontury szelek powinny przechodzić z przodu w linie odcięcia dekoltu i rękawów. |
Tniemy wzdłuż wyznaczonych przez nas
linii. Nie musi być idealnie równo (chyba, że bardzo chcecie), z jednym
wyjątkiem: proszę bardzo starannie wyciąć dekolt! Nie chcecie chyba mieć przy samej szyi „falbanki” ;)
Po wycinankach powinno nam powstać coś
takiego:
… i w tej chwili właściwie nasza
zabawa jest już skończona :( Szelki zawiązujemy na karku, a dolne
części – na dole (wow, niespodzianka!). Możemy już wbić się w
portki do ćwiczeń i sportowe obuwie i lecieć na bieżnię, fitness
czy siłownię :)
Swoją drogą, DOSKONALE wszystko widać gdy założy się czarny top do czarnych legginsów, nie? #muszutygeniuszu |
Może połączenie siłowni i bawełnianego tshirtu nie jest mi po drodze, ale jest to jakaś opcja na wykorzystanie tych za wielkich koszulek z eventów :)
OdpowiedzUsuńOgólnie też preferuję uprawianie sportu w ciuchach ze specjalistycznych dzianin, ale skoro taki top będzie zakrywać tylko jakieś 25% górnej części ciała to nie mam większego problemu z tym, że to bawełna i póki co spisuje się świetnie :)
UsuńZ tyłu wygląda jak fartuch kuchenny :-P.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :) Nie cierpię uczucia, kiedy koszulka przylepia mi się do pleców w trakcie ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńSmieszny, ale fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńDobry tutorial! W mojej grupie mnóstwo osób ma takie koszulki, ale ja wciąż nie mogę się za to zabrać, bo się boję, że zepsuję :P
OdpowiedzUsuńFajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że ładnie pasuje do Ciebie ta stylizacja, nawet na sportowo. Ja tym razem na zimę również zaopatrzyłam się w kilka topów, no i powiem, że wyglądają świetnie pod wszystkie sweterki, ale brakuje mi o nich kilka dodatków i tak zastanawiam się, na co się skusić. Myślę, że wybiorę taką opcją, jak hurtownia https://versoli.pl/pl/ , bo widzę, że mają duży wybór szalików, pasków i toreb. Zawsze coś można wybrać i sprawdzę, czy można bezpośrednio zrobić zakupy w tej hurtowni, czy powinnam szukać sklepu, który będzie miał u siebie ich asortyment. No a powiedzcie, jak u Was z dodatkami?
OdpowiedzUsuń