Kiedy zakładałam bloga dwa lata temu, nie miałam pojęcia czy
poza początkowym okresem zapału uda mi się utrzymać to hobby. Dlatego stronę
prowadziłam przez pierwsze pół roku w ukryciu nawet przed najbliższymi
przyjaciółkami, a sam blog… ech. Funkcjonował na darmowym szablonie z
Blogspota, lekko odpicowanym dzięki serii postów „Zmieniam się z Żyj Kochaj
Twórz” – znajdziecie je tutaj opatrzone tytułami zaczynającymi się od „Blog design…”. Wiem, że niektóre z Was
pamiętają jeszcze mój wykonany w darmowej aplikacji PicMonkey banner z motywem
galaktyki i podobno trochę za nim tęsknicie ;) Bardzo miło mi to słyszeć, ale mimo wszystko płonę rumieńcem ilekroć pomyślę o tamtej prowizorce :P
W każdym razie, w okolicach rocznicy istnienia bloga (czyli
na początku lipca ubiegłego roku) pomyślałam, że skoro po roku dalej go
prowadzę i z każdym miesiącem czyta mnie coraz więcej osób, to… chyba wdepnęłam
w to na dobre :) Umówiłam się na sesję zdjęciową (jeśli jesteście z Trójmiasta
czy okolic, to Kasię Ingielewicz polecam serdecznie), a moja twarz oraz imię pojawiły się na blogu. Miałam
wtedy co prawda koszmarny bad hair day (co widać jeszcze na fotografii w kolumnie po prawej
:D), ale klimat zdjęć zauroczył mnie na tyle, że nigdy specjalnie nie
zaprzątałam sobie tym głowy. Dodatkowo zmieniłam szablon na taki, który
wyglądał już o wiele lepiej. Mój wybór padł na jeden z wielu pięknych projektów
Blokotka, które znajdziecie tutaj. Wybrany przeze mnie szablon nazywał się Modowy i ogólnie był na pewno ładny, ale po pierwsze: miał kilka technicznych
niedoróbek, których nie umiałam naprawić ani ja, ani jego autorka; a po drugie
– nie był do końca „mój”, bo mimo wszystko był dla mnie odrobinkę za mało poważny.
Także od samego początku wiedziałam, że tamten odświeżony
wygląd bloga to tylko przystanek tymczasowy. Niedługo potem zamarzyła mi się profesjonalna identyfikacja wizualna i szablon zrobiony na
zamówienie, jedyny w swoim rodzaju i dokładnie taki, jaki sobie wymarzyłam.
Pierwszą część przeprowadziła ze mną niezrównana Karolina
Krysztofiak z Żyj Kochaj Twórz… Tak, tego samego bloga, po którym dwa lata
temu raczkowałam szukając porad dla blogerek.
Oferta jej studia kreatywnego obejmowała wszystko, czego pragnęłam, a portfolio firmy było stroną, do której śliniłam się dokładnie od października 2015 r., kiedy to
Karolina opublikowała efekty identyfikacji wizualnej marki Kongle oraz jak przebiegał cały proces jej tworzenia.
Już wtedy czułam, że to jest dokładnie to czego szukam… a dziś wiem już, że
połowy niesamowitych rzeczy nawet nie podejrzewałam. To była świetna decyzja :)
Po otrzymaniu od Karoliny projektu szablonu trzeba było
znaleźć eksperta, który wcieli projekt w życie. Na szczęście jeszcze w trakcie
współpracy z ŻKT polecono mi Karografię,
czyli dziecko Karoliny Gie znanej mi z bloga Pasje Karoliny. Karolina
to prawdziwa czarodziejka: za dotknięciem jej różdżki projekt w PDFie stał się
żywym miejscem, w którym się teraz znajdujemy.
Obie dziewczyny okazały mi multum cierpliwości i
wyrozumiałości, służyły radą i odpowiadały na maile wysłane czasem o
najdziwniejszych nawet porach. Za to wszystko chciałabym im tutaj podziękować,
a Wam polecić ich usługi. Nie umiem sobie wyobrazić rozczarowania współpracą z
nimi.
Wisienką na torcie jest winowajca weekendowego zamieszania z
działaniem bloga, czyli wykupienie własnej domeny. Od teraz nazwa bloga to
Kosmeologika, a jego adres to www.kosmeologika.pl.
Jeśli stary adres (www.kosmeo-logy.blogspot.com)
macie zapisany gdzieś w zakładkach, to będę bardzo wdzięczna, jeśli
wyedytujecie go i wstawicie ten nowy! Dla Was nie ma to znaczenia (poza stratą tych trzydziestu sekund, które są na tę zmianę potrzebne), ale moje statystyki będą dla mnie
bardziej wiarygodnym narzędziem jeśli to zrobicie :)
Spodziewam się od Was pytań o zmianę nazwy. A co z
Kosmeologią? Kosmeology? Kosmeo-logy? Jak ten blog właściwie się nazywał?!
Ech, no więc właśnie ;) Jak wielu blogerów już na samym
początku popełniłam błąd wymyślając dziwną nazwę, przy której z uporem godnym lepszej sprawy tkwiłam przez dwa lata. Nazwa była trudna do zapamiętania, ba!
trudna do wymówienia/podyktowania, a dodatkowo… wszelkie wyszukiwarki usilnie
poprawiały ją na „kosmeTologię". Przy okazji, jeśli jesteście ciekawe:
TUTAJ opowiadam jak tamta stara nazwa w ogóle powstała.
Tak wyglądała historia zmian na tym blogu. Teraz zostańcie
ze mną jeszcze na chwilę, by pogadać o nowym szablonie ;) Wciąż są tutaj różne
drobne poprawki do wprowadzenia, ale skoro wszystko jest już dla Was widoczne,
to przypomnę, że:
- pod bannerem macie rozwijane menu z kategoriami oraz wyszukiwarkę, która powinna być na zawsze najlepszym przyjacielem każdego internauty ;)
- pod moim zdjęciem znajdziecie sposoby, by zostać ze mną w kontakcie.
- Bloglovin’ to moim zdaniem najlepszy sposób obserwowania blogów i bardzo Wam go polecam! Na Facebooka wrzucam nie tylko powiadomienia o postach, ale i krótkie newsy o urodowych wydarzeniach w Trójmieście czy promocjach, ale także wstawiam krótkie recenzje i oczywiście share’uję fajne w mojej opinii linki :) Z kolei Instagrama prowadzę lifestyle’owo: jeśli chcecie wiedzieć co czytam, gdzie bywam i co jem, to znajdźcie mnie pod @b.anna.maria :)
- bardzo polecam Wam także zapoznanie się z etykietami w prawej kolumnie. Jeśli interesuje Was konkretna tematyka, możecie zerknąć na posty z danej kategorii klikając w te etykiety bądź w odnośniki znajdujące się pod każdym postem.
Rozgośćcie się! Mam nadzieję, że będzie Wam tu równie miło i wygodnie jak mi.
Do zobaczenia
już niedługo: wracamy do tematyki urodowej!
Ania
Mnie szablony oferowane przez bloggera odpowiadają, a i ja bardzo tęksnie za tym galaktycznym bannerem!:)
OdpowiedzUsuńPełny profesjonalizm :) Ja dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem i mam zapał! :D Jednak póki co mój wygląda jak wygląda, bo nie mam takich zdolności żeby stworzyć taki niepowtarzalny szablon :) Może kiedyś skorzystam z profesjonalnych usług :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia w poście! Przepiękne! Wyglądasz tak promiennie :)
Piękna zmiana!
OdpowiedzUsuńŚlicznie, prześlicznie tu u Ciebie teraz! I baner na FB też super wygląda :D
OdpowiedzUsuńA baner to akurat mój projekt i moja dłubanina w darmowych programie :D Także komplement liczony razy sto trafia prosto do serducha ;)
UsuńHej, bardzo tu gustownie i świeżo! :)
OdpowiedzUsuńPięknie ewoluowałaś, zarówno Ty, jak i Twój blog! Jest tu tak gustownie, wymarzony design! Wspaniale :)
OdpowiedzUsuń