7/09/2017

Odżywki do rzęs a ich porowatość. Co zrobić, gdy ulubiony tusz nagle przestał z nami współpracować?




Od dłuższego czasu jestem wierna jednemu tuszowi do rzęs: maskarze Lash Sensational od Maybelline. Ostatnio skusiłam się zakupienie jej w innej wersji (Intense Black) i spisywała się ona u mnie dokładnie tak samo jak jej podstawowy wariant... do czasu. W pewnym momencie zauważyłam, że potwornie skleja mi rzęsy i po wytuszowaniu zamiast firanki miałam kilka czarnych kępek. W takim układzie nie można narzekać na brak pogrubienia, ale chyba nie o to nam chodzi... ;)


Zbiegło się to w czasie z moim spostrzeżeniem, że mieszanka do -> uproszczonego OCM, które swego czasu stosowałam pomału zbliża się do kresu swojej ważności. A że nie zostało mi jej wiele, pomyślałam o zużyciu jej na moje rzęsy. Nigdy nie były one przesadnie liche, ale są absolutnie przeciętne w każdym aspekcie: niespecjalnie gęste, niespecjalnie długie, niespecjalnie grube, niespecjalnie ciemne, niespecjalnie podkręcone.

Miałam parę podejść do wzmocnienia ich, ale olej rycynowy był dla mnie zbyt kłopotliwy, rumiankowa pomadka Alterra nie dała żadnego efektu, a moje ulubione -> DIY naturalne serum na rzęsy wymaga trochę zachodu i wolę stosować je doraźnie. Po mieszance do OCM (na którą składał się olej z pestek moreli i olej rycynowy) spodziewałam się raczej tego, co po samym rycynowym: spływania z rzęs i zerowych rezultatów ;D Ale spróbować zawsze można.

I tu następuje rzecz, która skłoniła mnie do napisania niniejszego tekstu: nagle okazało się, że maskara po prostu przestała sklejać mi rzęsy. Po starannym wytuszowaniu były rozdzielone i piękne, zupełnie bez porównania ze stanem z ostatnich dwóch tygodni. Po zastanowieniu się doszłam do wniosku, że jedynym czynnikiem odpowiedzialnym za to może być wprowadzone 3-4 dni wcześniej olejowanie rzęs na noc. To doprowadziło mnie do pytania: czy rzęsy mają swoją porowatość? Jeśli tak, to jej podwyższenie jak najbardziej tłumaczyłoby ich zbijanie się w kępki, dokładnie tak jak wysokoporowate włosy strączkują się zaczepiając o siebie.


Niestety, moja najuczciwsza odpowiedź brzmi: nie mam bladego pojęcia. Szukając informacji na ten temat udało mi się jednak znaleźć bardzo ciekawe badanie, którego konkluzja brzmi: „The eyelash is structurally very close to curly hair but some biological processes related to follicle cycle and pigmentation differ markedly.” W wolnym tłumaczeniu: rzęsa jest strukturalnie bardzo zbliżona do kręconych włosów, ale pewne procesy biologiczne związane z cyklem mieszka i pigmentacją znacznie się różnią.

Opierając się na tym wniosku oraz moich własnych obserwacjach byłabym skłonna założyć, że ta porowatość rzęs istnieje. I że z tego powodu warto olejować czy w inny sposób odżywiać rzęsy nawet, jeśli nie spowoduje to tych wymarzonych rezultatów w postaci firanki jak po przedłużaniu. Ten efekt, póki co, zapewniają wyłącznie odżywki z analogami prostaglandyn (bimatoprost w Long 4 Lashes, Dechloro Dihydroxy Difluoro Ethylcloprostenolamide w Revitalash, ...). Odżywianie ich w „zwykły” sposób: olejkami, kremami czy innego rodzaju odżywkami pomoże rzęsom wygładzić się oraz dokładnie rozdzielić się przy tuszowaniu.


No dobrze, a skoro już przy olejowaniu rzęs jesteśmy - czy może ono wydłużyć rzęsy albo je przyciemnić? W kwestii przyciemnienia sprawa pozornie wydaje się prosta, bo olejowi rycynowemu powszechnie przypisuje się takie właśnie właściwości. Niestety, mi nie udało się znaleźć na to żadnych twardych dowodów, a jedynie setki dowodów anegdotycznych. Decyzję pozostawiam Wam, a jeśli stosowałyście kiedyś na rzęsy olej rycynowy to koniecznie podzielcie się swoimi spostrzeżeniami!

Jeśli zaś chodzi o wydłużenie rzęs, to nie są mi znane mechanizmy pobudzania cebulek włosów przez oleje (tak jak dzieje się to z pochodnymi prostaglandyn), ALE! analogia związana z olejowaniem włosów na głowie nasuwa się sama. Odżywiona, miękka, elastyczna rzęsa będzie mniej podatna na złamanie czy kruszenie się - więc do naszej „standardowej” długości rzęs dołączy ten dodatkowy milimetr, który normalnie był marny i cieniutki lub kompletnie ułamany.

Ja efektami samego olejowania na moich rzęsach byłam tak zachwycona, że po zdenkowaniu mojej mieszanki popędziłam do drogerii po coś wygodniejszego w obsłudze. Widoczny na zdjęciach Intensywnie Regenerujący krem do rzęs na noc L'Biotica to typowa odżywka o ładnym, naturalnym składzie (opartym o olej rycynowy, a jakże) i przede wszystkim mega praktycznej konsystencji oraz aplikatorze. Fantastycznie przejęła pałeczkę po tamtym olejowym miksie i moje rzęsy wyglądają na niej super. Efektu przyciemnienia nie widzę, ale ich wygładzenie, zdefiniowanie i minimalne wydłużenie jak najbardziej :) Więc ja jestem z niej zadowolona.

Wcześniej używając odżywek do rzęs bardzo, ale to bardzo brakowało mi systematyczności.
Dopiero gdy na własne oczy zobaczyłam, jak maskara na nowo zaczęła ze mną współpracować odnalazłam w sobie tę mobilizację ;)
A Wy potraficie się do tego zmusić? Macie na to jakieś sposoby?

Ania

52 komentarze:

  1. Hej Aniu!
    Mam pytanie. Na co dzień używam filtru 50 ale wiem ze moja skóra na twarzy lubi kiedy po kilku dniach filtrowania ma dzień czy dwa bez filtra, same noce bez filtra to dla niej za malo.
    Tak robiłam do tej pory. Ale ostatnio przeczytałam że jak ktoś używa na co dzień filtrów i to szczególnie tych wysokich i przestanie nagle albo będzie to robił w kratkę to jeszcze bardziej uwrażliwia skórę na słońce i bardziej jej szkodzi niż gdyby ich nie stosowałw ogóle.

    Co Ty na to ?

    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam się do tej pory z taką teorią, ale brzmi kompletnie bez sensu. Jeśli potrafisz mi zarzucić jakimś źródłem (tekst na blogu, post na forum...) to chętnie podyskutuję z autorem i kto wie, może będzie on potrafił to jakoś uargumentować, ale jeśli o mnie chodzi to widzę w tym jedno maleńkie ziarno prawdy - opalona skóra jest mniej podatna na oparzenia słoneczne, bo w końcu opalenizna to nasz mechanizm obronny. Ale nie ma to związku z używaniem filtrów, osób kryjących się w cieniu dotyczyłoby to w takim samym stopniu :)

      Usuń
    2. Hej podłączę sie do dyskusji :) Ja również to gdzieś kiedyś przeczytałam ale nie mogę znaleźć. Jeśli mi sie kiedyś uda podeślę link.
      Natomiast wczoraj w telewizi śniadaniowej Pan Lekarz, chyba Drrmatolog wypowiadala sie na temat ochrony przed słońcem i powiedział że wcale nie trzeba nakładac nie wiadomo jak użej ilości kremu z filtrem. Ważne aby często dosmarowywać cienkie warstwy. I miał na mysli wszystkie fitry.
      Zgłupieć mozna ;)

      Karolina

      Usuń
    3. A pamiętasz w jakiej dokładnie śniadaniówce? DDTVN da się chyba znaleźć online, nie wiem jak z innymi, ale chciałabym obejrzeć taki materiał zanim się wypowiem :)

      W tekście o ochronie przeciwsłonecznej (tutaj: http://www.kosmeologika.pl/2014/07/abc-ochrony-przeciwsonecznej.html ) wspominam, że zaleca się na samą twarz 1-1,25 ml lub 1,5-1,8 ml na twarz, szyję i dekolt. Czy to się łapie jako "nie wiadomo jak duża ilość kremu" - nie mi to oceniać :) Ale dla mnie w przypadku kremów o suchej konsystencji to tak średnio, ale przy tłustych to bardzo dużo.

      Usuń
  2. Aniu co powiesz o skąłdzie tych dwóch kremów? Będzie aspełniał obietnice proucenta?

    1. http://ekoskin.pl/sklep/?4,pl_pose-organics-protective-face-cream
    2. http://ekoskin.pl/sklep/?5,pl_pose-organics-texturizing-face-cream

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obietnice producenta są to sformułowane w taki sposób, że nawet ciężko go tu przyłapać na wciskaniu kitu.

      Pierwszy problem polega na mglistych sformułowaniach takich jak "właściwości odmładzające", "napina", "tonuje skórę" itp. Jak umyję twarz wodą z mydłem to też będzie napięta - albo to nic pożądanego, i co właściwie znaczy tonowanie? Krem tonujący to taki barwiony, wyrównujący koloryt jako alternatywa dla podkładu - to chyba nie ten typ produktu.

      Drugi problem polega na tym, że mało jest tu o działaniu kremu, a o działaniu jego składników. I nawet jeśli zgodzimy się (a ja bym akurat polemizowała), że "Wyciąg z dzikiej róży wzmaga regenerację skóry" to krem, który ma ją na jednym z ostatnich miejsc składu - już niekoniecznie...

      Żeby nie było - składy tych kremów są śliczne, zielone, no cud malina. Są oleje, ekstrakty, odrobina witamin i nawilżaczy. Więc w takiej codziennej pielęgnacji, żeby cera była nawilżona i promienna, powinny być okej.

      Ale żeby się jakoś wybitnie wyróżniały od tańszych ekokosmetyków? Nieszczególnie. I czy zadziałają jakoś w perspektywie wielu lat, tak jak pisze sam producent: odmładzały, redukowały oznaki starzenia...? Też niespecjalnie.

      Usuń
  3. Dzień dobry. Jakiś czas temu poleciłaś mi serie z Vis Plantis na zmarszczki mimiczne. Bardzo isę u mnie sprawdziła. Kończy mi się i zaczełam rozglądać sie za czymś nowym. Wypatrzyłam nowość tej firmy.
    Pozwolę sobie podlinkować. Są podane skłądy, mogłabyć rzucić okiem na nie?

    1. https://sklep.elfa-pharm.pl/pl/bishojo/382-bishojo-krem-wygladzajacy-spf-10-5906395103027.html

    2. https://sklep.elfa-pharm.pl/pl/bishojo/384-bishojo-krem-wodny-nawilzajacy-dziennoc-5906395103010.html

    3. https://sklep.elfa-pharm.pl/pl/bishojo/383-bishojo-krem-rewitalizujacy-na-noc-5906395103034.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie słyszałam o tej serii, dzięki za info! :) Ale od razu powiem, że to są kremy właściwie typowo nawilżające, nie mają w sobie składników przeciwstarzeniowych jako takich.

      Jeśli jakieś kremy się u Ciebie sprawdziły to ja w myśl zasady "lepsze jest wrogiem dobrego" zostałabym przy nich, a poszukała fajnych metod masażu, serum itp. :)

      Usuń
    2. Serum? Hmmm :) Polecasz jakieś ? Mam prawie 35 lat, cerę normalną ale w kierunku suchej (z roku na rok coraz bardziej)i wrażliwą taka delikatną i jak mi powiedziała dermatolog mam cienką skórę.

      Usuń
    3. Takie najbardziej uniwersalne byłoby serum z witaminą C, ale na przykład dla cienkiej skóry świetne są sera z retinolem... Więc może opisz mi dokładniej obecną pielęgnację i na pewno coś wymyślimy :)

      Usuń
    4. Aaa serum z wit. C mam i powili kończę. Mam serum LiQCC.
      Wczoraj wpadłam w sieci na polecane ostatnio przez bloga kosmetologia ntauralnie kosmetyki Lush.
      Podlinkuję Ci 3 produkty. Zerknij.

      1. http://lushbotanicals.com/kategoria/antyoksydacja/krem-na-dzien-sunlight-50-ml-day-cream

      2. http://lushbotanicals.com/kategoria/detoksykacja/serum-anti-ageing-youth-code-30-ml

      3. http://lushbotanicals.com/kategoria/antyoksydacja/krem-na-noc-starlight-50-ml-night-cream

      Jest krem na dzień i na noc oraz serum.

      nie powiem lubię kosmetyki naturalne, wiem że nie zadziałają jak te chemiczne tnz tak silnie ale jeśli jakieś produkty będą działać w podobie (wiadomo w dłuzszym odstepie czasu) a beda naturalne to wolę je dużo bardziej.

      Usuń
    5. No to mam podobnie jak Ty - gdyby kosmetyki naturalne działały tak jak te nie do końca naturalne, to na pewno bym się ich trzymała :) Niestety, w kwestii przeciwstarzeniowej (a taka mnie najbardziej interesuje) tak nie jest i dlatego wiecznie szukam kompromisu.

      O tym jakich przeciwstarzeniowych składników warto szukać w kosmetykach naturalnych pisałam tutaj:
      http://www.kosmeologika.pl/2017/05/naturalna-pielegnacja.html
      I jak sobie tam zerkniesz, to zobaczysz, że w tych kosmetykach Lush nic z tego nie ma :( Te składy są ogólnie rzecz biorąc cudne, ale przeczytaj wyżej moją wypowiedź na temat ekokosmetyków Pose. Tutaj mogłabym wkleić ją słowo w słowo.

      Więc jeśli chciałabyś szukać takiego kompromisu jak ja, to w tekście o naturalnej pielęgnacji zarówno podpowiadam konkretne produkty, jak i wypisuję najważniejsze składniki tak, jak występuję w składach INCI. Będzie Ci łatwiej szukać samodzielnie :)

      Usuń
  4. Ja używam 4 long lashes na rzęsy i brwi (niestety rzęsy reagują już dużo słabiej poprzez ciągle stosowanie, ale nie zamierzam odstawić), dzięki czemu są gęste i dłuższe, zwłaszcza brwi.
    Ciemną oprawę oczu załatwia mi Refectocil (na brwi co tydzień, na rzęsy wystarcza co 3-4). Stosowałam kiedyś olej rycynowy oraz ten krem z Biovaxu, ale to za dużo zachodu (i cierpienia jak olejek wlał się do oka) przy jednoczesnym znikomym efekcie.
    Oczywiście niemały pewnie wpływ na stan moich rzęs ma fakt, że od około roku noszę na co dzień sztuczne rzęsy (nie stałe,bo koszt zabiegu i uzupełniania jest dużo wyższy niż nawet codzienne przyklejanie rzęs na pasku), niby klei się je nie do rzęs a do skóry, ale i tak nieco się osłabiły.
    Niemniej ze sztucznych rzęs nie zrezygnuję, bo takiego efektu nie dawały mi nigdy ani 4 long lashes + najlepsza mascara ever, genetyki nie przeskoczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie kiedyś sprawić jakieś ładne sztuczne rzęsy! :)

      U mnie przez to, że rzęsy same w sobie nie są zbyt spektakularne samo przyciemnienie henną dałoby chyba tylko maleńką różnicę, więc zależy mi też na samej objętości. Ale może kiedyś machnę po prostu przedłużanie i będzie z głowy :)

      Usuń
    2. Jak jeszcze kiedyś do mnie wpadniesz albo spotkanie dojdzie do skutku ;D to wezmę ze sobą swoje kilka par i będziesz mogła je sobie obejrzeć i pomacać, byś przed zakupem swoich wiedziała jaki typ wgl ci się podoba :).
      No właśnie fajnie by było gdyby można było machnąć sobie to przedłużanie raz i mieć spokój, niestety cena samego zabiegu i comiesięcznego uzupełniania to nie 5 zł :(.
      Aniu a ciekawa jestem czy jeśli ktoś używa właśnie odżywek typu 4LL to czy przedłużone rzęsy utrzymają mu się dłużej?
      No bo przecież działanie tych odżywek polega na tym że wydłużają cykl życia każdej rzęsy i ma szansę urosnąć dłuższa, to i rzadziej następuje wymiana owłosienia ;D.
      U mnie używając tej odżywki co mniej więcej pół roku ma miejsce masowe wypadanie rzęs, kiedy znajduję ich po kilka na waciku i po spaniu, trwa ze 3 dni i ustaje.
      Refectocil to nie henna, to farba, ja wiem że ty napisałaś henna jako skrót myślowy ale wiele osób niestety nazwywa tę farbkę henną ;/.
      Oczywiście mi też nie pomaga solo, ale ciut lepiej czuję się bez makijażu gdy te rzęsy są jednak czarne.
      Niedługo zamierzam zamówić trwalą na rzęsy z aliexpress, ciekawią mnie efekty ;p

      Usuń
    3. Po tym weekendzie powinnam być na parę dni w Trójmieście <3

      Z tymi odżywkami z pochodnymi PG to nie jestem ekspertem, ale z tego co wiem, to one nie tyle przedłużają życie rzęsy co pobudzają jej wzrost póki jeszcze żyje (bez przedłużania tego okresu). Więc raczej nie przewidywałabym tu takiej synergii :(

      Wiem, że Refectocil to farba, mój skrót myślowy był JESZCZE głupszy: chodziło mi o to, że gdybym ja miała farbować rzęsy to wyłącznie henną xD

      Usuń
  5. Zaintrygowałaś mnie tą porowatością rzęs :) Moje też strasznie lubią się zbijać w kępki, co kończy się sklejaniem. A gdzie kupiłaś to cudo z L'Biotica? Widzę w kilku aptekach online, ale chciałabym chwycić stacjonarnie :) Miło, że skład jest w Twojej opinii ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam w Hebe (bo było akurat w promocji za bodajże 9,90 zł), ale w Rossmannach też je widziałam :)

      Usuń
    2. Dziękuję Aniu :) Pytałam też na Insta, to tam już zignoruj :* :*

      Usuń
  6. Clochee wypuściło krem z filtrem spf. Myslisz że będzie to dobry filtr ?

    https://ekopolka.pl/pl/p/Clochee-Krem-matujacy-SPF50-50-ml/356?utm_source=shoper&utm_medium=shoper-cpc&utm_campaign=shoper-kampanie&gclid=CL2th-H5_tQCFV6UsgodXcsAZQ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dobry" w jakim sensie? :) Jeśli mówimy o skuteczności, to jest to filtr typowo mineralny, więc jeśli będzie nakładany grubą warstwą i regularnie dosmarowywany to będzie skuteczny. Ale jeśli mówimy o komforcie noszenia to raczej kiepsko - oba odbijające światło minerały są na pierwszych miejscach składu, więc obawiam się że będzie bardzo bielił. Do tego tłustość typowa dla ekofiltrów, dosmarowywanie itp... Ale to oczywiście tylko moje zgadywanki po samym składzie, samego kremu nie miałam, niestety.

      Usuń
  7. To mnie zabiłaś, nigdy wcześniej nie pomyślałam o porowatości rzęs :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, komentatorki :)
    Może takimi kremami przeciwstarzeniowymi ise zainteresujecie? Organiczne i chyba skłądy ok?

    1. https://www.ecco-verde.pl/veg-up/botox-like-krem
    2. https://www.ecco-verde.pl/bjobj/surowica-przeciw-starzeniu-sie (Surowica? Jak sie na to zapatrujesz Aniu? )
    3. https://www.ecco-verde.pl/essentiq-for-you-from-nature/przeciwzmarszczkowe-serum-do-twarzy-centella-baobab#t1
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To drugie nie jest żadną surowicą, tylko najzwyczajniejszym serum :) Nazwa surowica to chyba błąd tłumaczenia (np. po angielsku surowica to też "serum").

      No i ta "surowica" oraz serum z pkt. 3 nie mają w sobie nic interesującego (zwłaszcza, jeśli mówimy o działaniu przeciwstarzeniowym!). Tak więc najciekawiej prezentuje się tu ten krem z pkt. 1, bo zawiera peptyd miorelaksacyjny :) Tylko ta cena...

      Usuń
    2. Aniu, dziekuje Ci bardzo za wytłumaczenie. No właśnie krem nr 1 jest mega drogi jak dla mnie. Ale peptyd to chyba dobra rzecz? :) Ty polecałaś z DermoFuture czy jakoś tak a jest o wiele tańszy:)
      Agnieszka

      Usuń
    3. Peptydy są super, jeśli temat Cię interesuje to zerknij tutaj: http://www.kosmeologika.pl/2017/03/peptydy-w-pielegnacji-cery.html bo peptyd peptydowi nierówny i np. to serum z DermoFuture to nie jest coś co stosowałabym na całą twarz :)

      Usuń
  10. Niestety, nic specjalnego. Podobnie jak koleżankom wyżej pytającym o kremy innych naturalnych marek, mogę powiedzieć Ci, że owszem - składy są ładne, ale nie mają związku z tym, co ja rozumiem przez pielęgnację przeciwstarzeniową.

    Nr 2 i 3 nie mają w składzie zupełnie nic ciekawego. Nr 1 i 4 w teorii mają coś, ale moim zdaniem w dalszym ciągu nie są warte uwagi. Już tłumaczę:

    Oba mają w sobie koenzym Q10. Niestety, jest on na absolutnie ostatnim miejscu w składzie. Dodatkowo osobiście mam wątpliwości, czy ten składnik może w jakikolwiek sposób działać... No ale gdyby działał, to musiałoby go być w kremie więcej, a nie tyle co kot napłakał :(

    Więc podsumowując mogę powiedzieć jedynie, że w kwestii zmarszczek te kremy nie będą trafionym zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć!

    Czytam sobie Wasze rozmowy i jako że ja również jestem fanką kosmetyków naturalnych jedna z Youtuberek ostatnio wspomniala o firmie Alba1913

    Wypatrzyłam kilka produktów. Aniu możesz zerknać na skąłd? Skałdy na polskiej stronie jeszcze nie są dostępne bo strona jest w przebudowie ale na stronie amerykańskiej są podane. Mam nadzieję ze to nie problem że linkuje niepolską strone? :)

    1. https://alba1913.com/product/metropolitan-skin-guard-lotion/
    2. https://alba1913.com/product/metropolitan-skin-guard-concentrate/
    3.https://alba1913.com/product/galenic-leave-on-mask/

    Agnieszka Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden problem :) Ale sprecyzuj mi proszę co chciałabyś wiedzieć o tych składach. Mówimy w dalszym ciągu o pielęgnacji przeciwstarzeniowej? :)

      Usuń
  12. Tak dokładnie:)
    No i tka ogólnie bo ja nietety nie umiem skladów czytac co takie skłądy dadzą skórze? Co będą w stanie dla niej zrobić? Czy faktycznie skąłdy są takie dobre że te kosmetyki są w takiej cenie? Czy maja w sobie jakieś super mega skłądniki? :)

    Agnieszka Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ciekawe jak pisze Agnieszka co taki skład uczyni z naszą skórą i dla kogo wiekowo taki skład jest dedykowany? Bo firmy piszą różne bajki... A ceny faktycznie są jak dla mnie bardzo wygórowane.

      Monika

      Usuń
    2. No to jeśli czytałyście dyskusje, to muszę zaapelować do Was o odrobinkę samodzielności :) Nie bierzcie tego do siebie, ale podlinkowałam nieco wyżej całkiem świeży tekst, w którym macie podane i konkretne składniki, i przykłady konkretnych produktów :)
      http://www.kosmeologika.pl/2017/05/naturalna-pielegnacja.html

      Te kosmetyki to bardzo typowe kosmetyki eko, czyli w kwestii starzenia mają co najwyżej parę antyoksydantów. Lotion i koncentrat wyglądają mi na wybitnie nawilżające, maseczka na typowo odżywczą. Także wstępnie widziałabym je w pielęgnacji cery suchej, ale tak po samym składzie to tylko wróżenie z fusów ;)

      Usuń
    3. Dziewczyny pewnie dopytują tak bardzo bo polecałą je osttniao na IG Nissiax83 a ona jest popularną youtuberka i stosuje od jakiegoś czasu pielęgnację naturalną.
      To tak w kwestii informacyjnej:)

      Ola

      Usuń
    4. Aaa, to już wszystko jasne :) Olu, dzięki za info, moja ciekawość została zaspokojona <3

      Usuń
  13. Cześć, a ja mam problem i to bardzo duży z filtrami do twarzy. Zależy mi bardzo na pielęgnacji (skutecznej!!) przeciwstarzeniowej. I wiem że wit. C + filtry na dzień to najlepsze co mogę zrobić dla swojej skóry.

    Jednak mam ogromny problem ponieważ każdy filtr po kilkudiowym używaniu staje isę dla mojej skóry "męczący", wygląda ona źle, jakby była obciążona a na dodatek ściągnięta.
    Mam skórę normalna w kierunku suchej. Dobrze ją nawilżam i natłuszczam, piję dużo wody jem głównie roślinnie a jednak kiedy p[onoszę filtr przez kilka dni to ona coraz bardziej cierpi.

    Stosowałam różne filtry. I te matujące i te bardziej tłuste ale zawsze jest ten sam efekt.
    Po Antheliosie ultralekkim świecę sie bardzo, kiedy go lekko zmatowię to skóra zaczyna sie ściągać po jakimś czasie. Zreszta on uwrażliwił mi bardzo policzki pewnie przez alkohol więc jak zużyłam 3 opakowania to zrezygnowałam. Miałam też filtr Uriage, Vichy. Obecnie stosuję filtr Loirene spf 50+ do twarzy i ciała i na początku było fajnie naprawdę zsuper ale po ok 7-10 dniach znowu to samo. Skóra ściągnięta takie jest moje uczucie i faktycznie po zmyciu filtra jest przesuszona a nie wystawiam sie na słońce mówie o normalnych dniach kiedy idzie się do pracy na 8 godzin w murach, idzie sie na zakupy czasem na spacer tkaie normalne dni bez leżenia plackiem na plaży czego nie robię w ogóle. Kiedy odstawiam filtr i wracam do kremów bez filtra(obecnie seria Vis Plantis na zmarszczki mimiczne: krem na dzień, na noc i serum) skóra juz po 1-2 dniach jest ładna, promienna zdrowa i sprężysta.

    Próbowałam juz różnych kombinacji, tzn. jak widziałam że skóra robi się ściągnięta na następny dzień stosowałam pod filtr nie vit. C z LIQ CC a krem na dzień z Vis Plantis i niestety było to samo.

    Jedyny krem z filtrem który mi nie ściagał skóry to spf 50 Hydrolipidowy z Pharmaceris (http://pharmaceris.pl/pl/product/hydrolipidowy-krem-ochronny-do-twarzy-dla-doroslych-i-dzieci-sun-protect-spf-50/) ale za to błyszczał sie na twarzy, szczególnie w upały i latem nie byłam w stanie go nosić. Na jesień i zimę był całkiem ok, chociaż w zimie z kaloryferami to juz tak różnie bywało.

    Możesz mi coś doradzić? Jakis czas temu usłysząłm od lekarza że mam cienką skórę i powinnam stosować kremy z lipidami. Mam 35 lat.

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podstawowe pytanie brzmi: jak wygląda reszta pielęgnacji? Dwie podstawowe przyczyny jakie mi się nasuwają to złe oczyszczanie wieczorem lub brak kosmetyku z kwasem - zwłaszcza, jeśli masz cerę tłustą czy mieszaną. Ale potrzebuję więcej informacji :)

      Usuń
    2. Rano i wieczorem wykonuję takie samo oczyszczanie.
      Myje dwa razy twarz mleczkiem Beorganic (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,78433,be-organic-mleczko-do-demakijazu-jagody-goji-i-acai.html) dokładnie spłukując twarz tzn te 10 chluśnięć chyba ze jest potrzeba więcej. Twarz osuszam delikatnie ręcznikiem papierowy.
      Pod oczy stosuję serum http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,77884,serum-pod-oczy-olej-makadamia-i-centella.html a na resztę twarzy obecnie nakładam serum i krem z Vis plantis na zmarszczki mimiczne, albo serum z wit. C i ifiltr ale obecnie nie daję rady bo jak wyzej pisałam mam ogromny dyskomfort noszenia filtra. Czasami zamiast serum z Vis Plantis pod krem na dzień nakładam serum z wit C. z LIQCC.
      Nie maluje sie w ogóle
      Wieczorne oczyszczanie jak poranne. A na noc nakładam 2-3 razy w tygodniu serum z eveline (https://sklep.eveline.eu/new-hyalurontm-drugiej-generacji-skoncentrowane-p41072) i potem krem na noc z Vis Plantis na zmarszczki mimiczne. W pozostałe dni pod krem nocny z Vis Plantis nakładam serum z Vis Plantis na zmarszczki mimiczne.

      To wszystko.

      Beata

      Usuń
    3. No to miałabym kilka propozycji :) Nie trzeba sprawdzać wszystkiego na raz, można próbować po kolei czy jak Ci najwygodniej.

      1. Nieco (!!!) mocniejszy produkt do mycia twarzy. Myślę, że żel z łagodnym detergentem na pierwszym-drugim miejscu w składzie byłby w sam raz.

      2. Coś w rodzaju codziennego delikatnego peelingu, na przykład mieloną fasolką adzuki.

      3. Warto by na jakiś czas odstawić serum Vis Plantis (albo wprowadzić je tak, żeby było stosowane solo), bo sera tej marki mają zwykle wysoko ze dwa lotne silikony i może to one tutaj broją.

      4. Wprowadź do cery jakieś kwasy, nawet malutkie, jak choćby tonik Ziaja Liście Manuka. Na przykład przy wieczornym oczyszczaniu. Zwłaszcza, że z tego co widzę - w ogóle nie tonizujesz twarzy?

      Usuń
  14. Aniu to jeszcze raz ja Beata a może filtr z obagi?
    http://www.sklep.bio-med.pl/obagi-sun-shield-matte-spf-50.html

    Albo taki zestaw bym sobie sprawiła:
    http://www.sklep.bio-med.pl/obagi-zestaw-hydrate-facial-moisturizerc-shield-matte-spf50.html
    http://www.sklep.bio-med.pl/obagi-hydrate-facial-moisturizer.html

    Aby mi skóra się nie wysuszała. A czy twn krem z filtrem będzie dobry? Będzie dawał skuteczną ochrone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten filtr to typowy filtr fizyczny, jeśli nie masz nic przeciwko bieleniu, stosowaniu grubych warstw i ciągłemu dosmarowywaniu to może się sprawdzić :) Ale nie da się po składzie ocenić jak się ogólnie spisze. Na pewno nic nadzwyczajnego w nim nie ma, podobnie jak w tym kremie/serum.

      Usuń
  15. Hej kochana a co myślisz o zabiegu kawitacyjnym? Czy oprócz wielu plusów ma jakieś predyspozycje antiaging? Zastanawiam się nad kupnem urządzenia do kawitacji w domu i tak rozważam czy warto:) może byłaś na takim zabiegu? Moim celem jest głównie działanie oczyszczajaco-pomagające nawilżyć cerę, tak aby zapobiegać trądzikowi, ale wlasnie czy mialo by szanse pomoc na moje problemy+działać przeciwstarzeniowo?jako,że cenie Twoja wiedzę na temat skóry i opinie to pytam zaufana blogerkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, na ten moment moja wiedza o zabiegach jest czysto książkowa :( Mam nadzieję zmienić to w przyszłości, gdy czas i fundusze pozwolą ;) Ale na chwilę obecną mogę zacytować na przykład dr hab. Molskiego, który w "Nowoczesnej Kosmetologii" pisze, że "dodatkowo zabieg RF poprawia gęstość i napięcie skóry".

      Poczytałam też trochę publikacji i parę razy zetknęłam się z proponowanym mechanizmem za tym efektem: efekt termiczny kawitacji miałby powodować mikrostany zapalne, które stymulują syntezę nowego kolagenu. Jest to dla mnie w pełni akceptowalne uzasadnienie :)

      Mam nadzieję, że cokolwiek pomogłam ;)

      Pozdrowionka!

      Usuń
    2. A czy taki peeling, tak zupełnie teoretycznie patrząc,przypadkiem nie niszczy w pewnym stopniu bariery lipidowej, która nasza skóra wytwarza? Już się prawie przekonałam do kupna urządzenia, ale pewnie jeszcze pochodzę w okół tematu kilka miesięcy:) wszyscy tylko zachwalają ten zabieg, a przecież każda ingerencja ma swoje plusy i minusy... tak jak naturalna pielęgnacja i stosowanie ziół jak pisałaś w nowszym poście. Bardzo lubię takie obiektywne podejście. Chociaż w sumie mezoterapia mikroigłową robię, a tu przed kawitacją tak się boję?:) jakoś bardziej mnie zastanawia te całe ultradźwięki i pękanie gazu na skórze niż igły;)

      Usuń
    3. W dużym uproszczeniu - z całą pewnością uszkadza, bo przecież to peeling :) Martwe komórki naskórka muszą móc się oderwać ;) I, tak jak napisałam, to mikrostany zapalne mają odpowiadać za działanie przeciwstarzeniowe tego zabiegu. Więc to jest coś za coś. A niestety nie mam wystarczająco doświadczenia by rzetelnie doradzić Ci jak duże są minusy w stosunku do plusów :(

      Usuń
  16. Po tym poście spróbowałam naolejować rzęsy na noc i rano jak je umalowałam to wreszcie je ujrzałam! :) Wiedz, że rzęsy mam czarne, ale krótkie i skierowane w dół :) Stosuję odżywkę na porost (L'biotici zresztą) i widać, że odrobinę urosły, ale tusz nadal nijako działał...A tutaj po tym olejowaniu jakby całkiem inaczej ten tusz się rozprowadzało i wreszcie było coś widać :) Niesamowicie jestem Ci wdzięczna :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! A używasz Repair Lash No. 1 czy Active Lash? Polecasz? :)

      Usuń
    2. Active Lash :) Polecam, bo po miesiącu widzę, że troszkę się wydłużyły :) Zobaczymy co będzie po 3 :) Jak miną 3 to po jakiejś przerwie wrócę do LashVolution :) Ona działała świetnie :)

      Usuń
    3. Ja unikam tych z prostaglandynami, ale jakby mi się kiedyś odmieniło to będę pamiętać :D

      Usuń
  17. Szukając na Twoim blogu jakichkolwiek informacji o hypoalergicznych maskarach (nie znalazłam, więc może to ciekawy temat dla Ciebie do podjęcia?), trafiłam na ten artykuł. Dzięki Ci za niego, Aniu! Bardzo ciekawe masz obserwacje i w sumie olejowanie rzęs zdaje się być prostym zabiegiem, który może wiele zmienić. Wypróbuję! Powiedz tylko, czy olej nakładasz po prostu palcami, czy masz do tego np. oddzielną szczoteczkę do rzęs? (Ja mam taką umytą po starej maskarze, może ją wypróbuję do tego celu, tylko ze wzgl. higienicznych pewnie po każdym nałożeniu oleju trzeba by było ją myć do czysta, co może być problematyczne przy tłuszczu.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takich typowych maskar hypoalergicznych najwięcej dobrego słyszałam o tej:
      https://www.kosmetykiaa.pl/produkty/make-up/aa-wings-of-color-oczy/aa-wings-of-color-tusz-extreme-sensitive-8ml/
      oraz o tuszach z serii Bell Hypoallergenic, ale nigdy żadnej nie miałam i faktycznie nigdy nie analizowałam ich składów.

      Do głowy przychodzi mi jeszcze jedna opcja, to znaczy tusze naturalne. Z tego co widzę one niestety zazwyczaj nie są najlepszymi maskarami na świecie. Natomiast bardzo rozsądnym kompromisem jest według mnie tusz Deborah Formula Pura, bo skład ma baaardzo zbliżony do naturalnego, a na moich rzęsach spisywał się bardzo dobrze. Chodzi konkretnie o ten produkt:
      https://makeup.pl/product/371093/

      Aha, a rzęsy najbardziej lubię olejować szczoteczką! Ogólnie unikam majstrowania palcami przy oczach do minimum, wolę codziennie umyć szczoteczkę łagodnym mydłem. Szczególnie dobrze znoszą to szczoteczki silikonowe, no i na silikonie niechętnie mnożą się bakterie :)

      Usuń
    2. Ooo, mega dzięki za odpowiedź, Aniu :*

      Usuń

Copyright © 2016 Kosmeologika , Blogger