Firma The Ordinary za granicą reklamuje się hasłem: nienormalna marka urodowa („the abnormal beauty company”). Co w niej takiego nienormalnego? Wyróżniłabym trzy podstawowe kwestie:
- Proste opakowania i krótkie „do rzeczy” opisy produktów zamiast kwiecistych poematów i luksusowych słoiczków.
- Składy skupione na jednej lub kilku konkretnych substancjach czynnych zamiast banalnych formulacji, do których chlapnięto kroplę tego czy tamtego.
- Substancje czynne, które mają w ogóle szansę działać zamiast romantycznie brzmiących ekstraktów z kwiatów, które nie więdną po zerwaniu (L'Occitane, widzimy was) albo Super Hiper Kompleksów Aqua Pro-III Booster®™ (patent pending) (pod którymi to nazwami ukrywa się często coś banalnego, jak choćby ekstrakt roślinny - Eveline, nigdy Wam tego nie zapomnę).
Za granicą nienormalne są też ceny tych kosmetyków: wierzcie lub nie, ale na Zachodzie ciężko byłoby mi ułożyć przeciwstarzeniowy, wypełniony peptydami, retinoidami i witaminą C plan pielęgnacji opierając się na kosmetykach z drogerii i supermarketów. W wielu krajach mamy niskopółkowy badziew, potem długo nic, aż w końcu luksusowe kosmetyki o zaporowych cenach. Tę lukę stara się wypełnić The Ordinary i dlatego za granicą wśród osób zainteresowanych pielęgnacją cery marka ta ma status kultowy.
Nie da się ukryć, że marka Revolution (znana skądinąd z powodu bezwstydnego kopiowania prawie 1:1 kosmetyków kolorowych) stworzyła oddział Revolution Skicare bardzo, ale to bardzo „inspirując” się The Ordinary. Zarówno opakowania, jak i nazwy kosmetyków przywołują na myśl klasykę: skoro The Ordinary oferuje serum Niacinamide 10% + Zinc 1%, to w ofercie Revolution Skin znajdziemy Blemish and Pore Refining Serum - 10% Niacinamide + 1% Zinc:
Osobiście takich zagrań nie lubię i staram się nie wspierać moimi pieniędzmi marek, które się do nich uciekają. Ale pisząc ten tekst (z zamysłem po prostu analizę składów pepetydowych ser z The Ordinary) pomyślałam sobie, że może przy okazji porównam do siebie ofertę obu firm, zwłaszcza że pewnie pytanie o to pojawiłoby się w komentarzach. Więc jeśli jesteście ciekawe, zapraszam!
***
The Ordinary ma w swojej ofercie cztery sera peptydowe: jedno oparte o rozluźniającą mięśnie argirelinę i trzy sera z peptydami „pogrubiającymi” skórę”: serum z oparte o Matrixyl, słynny Buffet oraz Buffet wzbogacony o peptydy miedziowe.
Revolution Skincare nie oferuje (jeszcze...) serum miorelaksacyjnego, ale pozostałe produkty TO znalazły swoje odzwierciedlenie w postaci odpowiednich kosmetyków. To nimi zajmiemy się w pierwszej kolejności.
Ponieważ ceny produktów są różne w różnych sklepach, porównuję ze sobą ceny na oficjalnych stronach producentów (w euro). Wiem, że Revolution Skincare dostępne jest na Cocolicie, a The Ordinary w Douglasie, Pigmencie i sklepie Cosibella. Jeśli kojarzycie innych sprawdzonych dystrybutorów, to dawajcie śmiało!
Serum ze słynnym Matrixylem™
The Ordinary: Matrixyl 10% + HA (11,50 €)
vs.
Revolution Skin Wrinkle & Fine Line Reducing Serum - 10% Matrixyl (10,99 €)
Obietnice i wskazówki producenta są podobne: serum do codziennego stosowania rano i wieczorem na czystą i suchą skórę. Bardzo miłą odmianą jest to, że obaj producenci stawiają sprawę jasno: kosmetyk zawiera 10% substancji czynnej.
The Ordinary podkreśla, że ich produkt zawiera kombinację dwóch składników: Matrixyl™ 3000 oraz Matrixyl™ synthe'6™. Matrixyl™ 3000 w składzie figuruje jako „Glycerin (and) Aqua (and) Butylene Glycol (and) Carbomer (and) Polysorbate 20 (and) Palmitoyl Tripeptide-1 (and) Palmitoyl Tetrapeptide-7”, a Matrixyl™ synthe'6™ to „Glycerin (and) Aqua (and) Hydroxypropyl Cyclodextrin (and) Palmitoyl Tripeptide-38”. Jeśli przyjrzymy się składowi serum Revolution Skin to znajdziemy tam także składniki tej drugiej kompozycji, więc ewidentnie ich serum również zawiera obie generacje Matrixylu.
Matrixyl 10% + HA z The Ordinary: analiza składu
Aqua (Water), Glycerin, Butylene Glycol, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Palmitoyl Tripeptide-38, Sodium Hyaluronate, Hydroxypropyl Cyclodextrin, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Polyacrylate Crosspolymer-6, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Carbomer, Polysorbate 20, Ethoxydiglycol, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
Oba składy są krótkie i konkretne. Od razu po wodzie wchodzą nasze peptydy, a po nich mamy jeden super-nawilżacz czyli kwas hialuronowy. Dalej już tylko niezbędny wypełniacz.
10% Matrixyl z Revolution Skin: analiza składu
Aqua/Water/EAU, Propanediol, Glycerin, Butylene Glycol, Xanthan Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Disodium EDTA, Carbomer, Hydroxypropyl Cyclodextrin, Polysorbate 20, Palmitoyl Tripeptide-38, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tetrapeptide-7.
Jak było do przewidzenia, ten skład jest bardzo podobny. Co prawda nie mamy tu kwasu hialuronowego, a wypełniacza mamy tu na oko więcej niż w serum The Ordinary, ale dzięki deklaracji producenta wiemy, że peptydy zajmują tu 10%, a to chyba najważniejsze.
Mój werdykt
We wiodących sklepach internetowych różnica cenowa między tymi dwoma serami wynosi... 10 groszy. Więc owszem, gdybym miała kupować tylko jedno z nich to dopłaciłabym tę kwotę, żeby mieć serum The Ordinary z ociupinkę lepszym składem :D Ale gdybym akurat robiła zakupy na Cocolicie to mogłabym dorzucić serum Revolution Skin do koszyka i nie czuć ukłucia, że kupuję produkt drugiej kategorii. O ile nie ma strasznej różnicy w konsystencji/zapachu/komedogenności i tak dalej to traktowałabym te produkty równoważnie.
Uniwersalne serum peptydowe
The Ordinary: “Buffet”, Multi-Technology Peptide Serum (14,80 €)
vs.
Revolution Skin: Multi Targeting & Firming Serum - Multi Peptide Serum (10,99 €)
Podobnie jak poprzednio, oba produkty przeznaczone są do codziennego użytku w pielęgnacji porannej i wieczornej. Żaden producent nie podaje dokładnego stężenia, choć The Ordinary dzieli się informacją, że peptydy + aminokwasy + probiotyk + kwas hialuronowy składają się na 25,1% wagi serum.
Buffet: analiza składu
Aqua (Water), Glycerin, Lactococcus Ferment Lysate, Acetyl Hexapeptide-8, Pentapeptide-18, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Palmitoyl Tripeptide-38, Dipeptide Diaminobutyroyl Benzylamide Diacetate, Acetylarginyltryptophyl Diphenylglycine, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Isoleucine, Proline, Threonine, Histidine, Phenylalanine, Arginine, Aspartic Acid, Trehalose, Fructose, Glucose, Maltose, Urea, Sodium PCA, PCA, Sodium Lactate, Citric Acid, Hydroxypropyl Cyclodextrin, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Butylene Glycol, Pentylene Glycol, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Carbomer, Polysorbate 20, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Ethoxydiglycol, Sodium Benzoate, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
Krótko mówiąc, na bogatości. Zaczynamy od nawilżającej gliceryny oraz probiotyku, po czym wchodzi nam siedem peptydów: dwa miorelaksacyjne (odpowiednio argirelina i Syn-Ake) oraz pięć zwiększających gęstość skóry (trzy z nich to zresztą składniki obu generacji Matrixylu). Po peptydach mamy więcej nawilżenia, łagodzącą alantoinę i liczne aminokwasy. Aminokwasy w pielęgnacji mają działanie głównie nawilżające i antyoksydacyjne, ale istnieją przesłanki, że w określonych formulacjach mogą działać przeciwstarzeniowo. (European Surgical Research, January-April 2002, issues 1-2, s. 53-60).
Reszta składu to potrzebny wypełniacz: regulatory pH, stabilizatory, zagęstniki i tym podobne. Nie rzuca mi się w oko żaden szkodnik ani nawet składnik otoczony (moim zdaniem) niesłuszną niesławą. Producent ochoczo informuje nas, że pH kosmetyku wynosi 4.5-5.5, a w produkcie nie ma alkoholu, silikonów, orzechów czy glutenu + jest wegański i cruelty-free (robi to zresztą w przypadku każdego produktu).
Serum Multipeptydowe: analiza składu
Aqua/Water/EAU, Propanediol, Glycerin, Butylene Glycol, Xanthan Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Disodium EDTA, Carbomer, Hydroxypropyl Cyclodextrin, Dipeptide Diaminobutyroyl Benzylamide Diacetate, Polysorbate 20, Palmitoyl Tripeptide-38, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tetrapeptide-7.
Nawet po długości składu widać, że to trochę inna bajka. Mamy tu Syn-Ake i Matrixyl, ale poza nimi są tutaj właściwie tylko tanie nawilżacze i nic więcej.
Mój werdykt:
Dla mnie bez wątpienia wygrywa tutaj The Ordinary Buffet, przynajmniej bazując na składach: dopuszczam opcję, że konsystencje mogą się od siebie różnić i któryś produkt mógłby tutaj wypaść lepiej od konkurenta. Ale opierając się na liście składników (i, nie ukrywam, informacji producenta o sumarycznym stężeniu głównych substancji czynnych) osobiście wybrałabym Buffet. Multipeptydowe serum Revolution poleciłabym komuś o skrajnie wrażliwej cerze, przynajmniej na pierwsze spotkanie z peptydami, a potem i tak poradziłabym sprawdzenie czy Buffet się u niej nie spisze ;)
Zaawansowane serum z peptydami miedzi
The Ordinary: “Buffet” + Copper Peptides 1% (28,90 €)
vs.
Revolution Skin: Copper Peptide Serum (10,99 €)
I po raz trzeci: oba produkty można stosować codziennie, rano i wieczorem. Bez większych zmian jeśli chodzi o stężenia substancji czynnych: Revolution Skin nie dzieli się żadnymi danymi, a w The Ordinary mamy tym razem 26,1% głównych składników, w tym 1% peptydów miedzi.
“Buffet” + Copper Peptides: analiza składu
Aqua (Water), Glycerin, Lactococcus Ferment Lysate, Copper Tripeptide-1, Acetyl Hexapeptide-8, Pentapeptide-18, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Palmitoyl Tripeptide-38, Dipeptide Diaminobutyroyl Benzylamide Diacetate, Acetylarginyltryptophyl Diphenylglycine, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Isoleucine, Proline, Threonine, Histidine, Phenylalanine, Arginine, Aspartic Acid, Trehalose, Fructose, Glucose, Maltose, Urea, Sodium PCA, PCA, Sodium Lactate, Citric Acid, Hydroxypropyl Cyclodextrin, Sodium Chloride, Sodium Hydroxide, Butylene Glycol, Pentylene Glycol, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Carbomer, Polysorbate 20, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Ethoxydiglycol, Sodium Benzoate, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
The Ordinary nazwało swój produkt „bufetem, tylko z miedzią” i faktycznie: skład tego produktu to Buffet, w którym po probiotyku, a przed resztą peptydów umościł się dodatkowy składnik: Copper Tripeptide-1. Copper Tripeptide-1 to król miedziowych peptydów: jeśli jakiś producent chwali się nimi w składzie, to na 99% będzie to właśnie ten składnik. Opublikowano na jego temat wiele prac o obiecujących wnioskach, a producent jasno mówi nam, że w kosmetyku stężenie wynosi 1%. Można powiedzieć, że wiemy za co płacimy.
Copper Peptide Serum: analiza składu
Aqua (Water, Eau), Propanediol, Glycerin, Butylene Glycol, Xanthan Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Disodium EDTA, Carbomer, Polysorbate 20, Dipeptide Diaminobutyroyl Benzylamide Diacetate, Caprylyl Glycol, Bis(Tripeptide-1) Copper Acetate, Ethylhexylglycerin, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tetrapeptide-7.
Revolution Skin nie wiąże miedziowego serum z serum multipeptydowym i faktycznie: choć początek składu jest podobny, to wraz z wejściem substancji czynnych pojawiają się inne zmiany. Uwagę zwraca inny rodzaj miedziowych peptydów (Bis(Tripeptide-1) Copper Acetate) oraz ich umiejscowienie po Syn-Ake, a także zmiana konfiguracji peptydów pogrubiających skórę: tam gdzie multipeptydowym serum stało Palmitoyl Tripeptide-38, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tetrapeptide-7, teraz mamy tylko dwa ostatnie. Matrixyl™ synthe'6™ został niejako wymieniony na peptydy miedzi, został nam za to Matrixyl™ 3000.
Warto wspomnieć też, że Bis(Tripeptide-1) Copper Acetate to zdecydowanie mniej znany składnik od Copper Tripeptide-1. Początkowo miałam obawy, że może będzie to peptyd o innym działaniu mimo podobnej nazwy, ale na szczęście udało mi się znaleźć przesłanki, że działa on przeciwstarzeniowo. Także kamień z serca!
Mój werdykt
Nie mam wątpliwości, że produkt The Ordinary jest lepszą opcją: już pal sześć to, że ma lepiej znane mi peptydy, ba! może kiedyś okaże się, że miedź z Revolution Skin jest nawet lepsza niż oryginał, tak jak dziś moda na Ascorbyl Tetraisopalmitate przyćmiła stary dobry kwas askorbinowy. Ale za TO przemawiają też inne czynniki: znane stężenie peptydu plus bez wątpienia bogatszy skład.
Jednak pomimo tych wszystkich czynników, przepaść cenowa jest nieprzeciętna. Co prawda serum Revolution Skin jest na Cocolicie chwilowo niedostępne, ale kosztowało 49,90 zł, podczas gdy za serum TO zapłacimy 125,00 zł... To już nie jest różnica kilku ojro jak w pozostałych przypadkach, tylko przebitka o ponad sto procent! W związku z tym miedziowe serum Revolution Skin to jedyna podróbka, która mnie jakkolwiek interesuje i gdybym zdecydowała się na zakup, to chciałabym spróbować zrobić test obu ser na raz, każde na inną połowę twarzy. Nie gwarantuję, że na mojej cerze dałoby się w ogóle odczuć różnicę, ale to jedyne co przychodzi mi do głowy. No i na pewno nie zabiorę się za to zbyt szybko, bo oba moje „pogrubiające” sera z The Ordinary są jeszcze nieotwarte...
Serum na zmarszczki mimiczne
The Ordinary: Argireline Solution 10% (7,20 €)
analiza składu i moja opinia
To jedyne serum peptydowe TO, które nie ma swojego odpowiednika w ofercie Revolution Skin, ale i jedyne serum, o którym mam wyrobione jakieś zdanie! Po tym jak skończyła mi się nowa wersja wypełniacza zmarszczek Dermofuture zdecydowałam się na zmianę i kupiłam tym razem słynny produkt The Ordinary (a przy okazji pięć innych preparatów...).
Aqua (Water), Propanediol, Acetyl Hexapeptide-8, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Gellan Gum, Sodium Chloride, Isoceteth-20, Dimethyl Isosorbide, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
Skład był bardzo zachęcający: znane stężenie argireliny, a do tego neutralna baza. Przywodzi mi na myśl sprawdzane przeze mnie wcześniej kosmetyki Laboratorium Ava: AKTYWATOR MŁODOŚCI: Peptyd biomimetyczny oraz PEPTIDE LIFT: Reduktor zmarszczek - wysoko skoncentrowane serum wygładzające.
Cenowo wypada lepiej od każdego z nich: 31 zł za 30 ml to nieco taniej niż za Ava Aktywator Młodości (34 zł/30 ml) i zdecydowanie taniej niż za Ava Peptide Lift (35 zł/15 ml). Konsystencja i efekt są identyczne, to znaczy wodniste serum bez efektu „rozciągania” zmarszczek jak w przypadku serum Dermofuture (na marginesie, zdecydowanie najdroższego - 32 zł/10 ml). Bardzo cenię w tym produkcie to, że znamy stężenie substancji czynnej i obok niskiej ceny, te dwa czynniki sprawiają, że na ten moment z wszystkich czterech produktów ten wypada dla mnie najlepiej. Wyobrażam sobie, że o ile nie znajdę czegoś o lepszej dostępności to mogłabym przy tym kosmetyku zostać na stałe.
***
Wiem, że wiele z Was zastanawiało się nad zakupem peptydów obu tych marek i dostawałam sporo pytań o to którą firmę i które serum wybrać. Mam nadzieję, że teraz będzie mi łatwiej Wam doradzać, bo sporą część za i przeciw rozważyłam w niniejszym wpisie. Jeśli macie inne dylematy tego rodzaju to dajcie mi koniecznie znać! Dopiszę do listy tematów do zrealizowania :D
Czekałam na ten wpis. Czy tylko mi po kliknięciu linku wyskakuje- nie znaleziono sklepu?
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że ten program partnerski już nie obowiązuje - wielkie dzięki za cynk, dzięki Tobie skasowałam te adnotacje ze wpisu. No i OGROMNA wdzięczność za to, że rozważałaś zakup przez mój link! A z ciekawości, co wpadło Ci w oko?
UsuńSerum z argigelina.
UsuńTo jeśli je kupisz (albo jakikolwiek inny produkt tego typu) to daj znać jak wrażenia! ♡
UsuńBardzo dużo jest tych serum, nie wiedziałam nawet. Dziękuję za ten wpis, przyda się podczas robienia zakupów :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że w większości będą aż tak małe różnice cenowe. Przy takich ja bym się nie zastanawiała i brała Ordinary :P. Ciekawi mnie jednak z peptydami miedzi i to porównanie. Różnica w cenie znacząca i korci mnie żeby to sprawdzić, a przynajmniej się dowiedzieć :P
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wyglądają różnice w przypadku innych produktów, ale na pewno będę chciała się przyjrzeć m. in. retinoidom i witaminom C. Jakby było zapotrzebowanie na wpis to chętnie taki stworzę :)
UsuńZgłaszam zapotrzebowanie na taki wpis :)Robisz świetną robotę. Z chęcią zobaczyłabym też jakiś plan pielęgnacji przeciwstarzeniowej z produktami The Ordinary w Twoim wykonaniu. Tyle tych preparatów, chciałoby się coś zamówić, ale trochę się gubię, co dobrze grałoby z czym...
UsuńAle że taki w którym jest tylko The Ordinary? Czy żeby te produkty po prostu grały pierwsze skrzypce jeśli chodzi o substancje czynne?
UsuńPS. Dziękuję za komplement ♡
Firma The Ordinary bardzo mnie ciekawi ^^ Ma ciekawy skład i podobno faktycznie sie sprawdza
OdpowiedzUsuńOyesu Revolution to już przegięło z tym odgapianiem -.-
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie The Ordinary, ale jakoś nie wiem co mogłabym wybrać dla siebie, może jakieś regulujące serum (wiesz o co chodzi). Może coś podpowiesz? ;)
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńAniu, a czy taki tonik jest dobry?
OdpowiedzUsuńAVA Bio Alga, tonik normalizujący z algami morskimi i koenzymem Q10, 200 ml
INCI
Aqua, Glycerin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Algae, Butylene Glycol, Sodium Dehydroacetate, Sodium Citrate, Propylene Glycol, Lecithin, Carnitine, Ubiquinone, Parfum, Allantoin, Citric Acid, EDTA?
Wszystko zależy od tego czego oczekujesz od toniku! :) Nie ma szkodliwych składników w składzie jeśli o to pytasz, ale może jest coś co chciałabyś żeby ten tonik dla Ciebie robił? :)
Usuńchciałabym go stosować do nawadniania metodą 7 skin
OdpowiedzUsuńTo wtedy ujmę sprawę tak: według mnie idealny tonik do tej metody powinien mieć krótki skład i zero składników typu kompozycja zapachowa, a najlepiej żeby był też bez glikoli, brzydkich konserwantów itepe, itede. Choć warto podkreślić, że azjatyckie toniki podchodzą do tematu bardzo na luzie i jak najbardziej zawierają tego rodzaju składniki.
UsuńZ myślą o Tobie przejrzałam nawet asortyment Rossmanna i Triny pod tym kątem, ale w podobnej cenie jak Ava nie znalazłam toniku, które spełniałby te wyidealizowane wymagania - jak już to tylko hydrolaty.
Wobec powyższego powiedziałabym, że Ava jest jednym z dobrych wyborów :) A przeglądając stronę Rossmanna rzucił mi się jeszcze w oczy taki produkt:
https://www.rossmann.pl/Produkt/Toniki/AA-Hydro-Sorbet-esencja-aloesowa-96-100-ml,317734,8692#opis
Myślę, że przy jakiejś promocji warto na niego zapolować, bo patrząc po składzie i opisie został stworzony z myśla o tym, by stosować go także w większej ilości :)
Cd - chcę zgromadzić kilka nie najdroższych toników z dobrym składem, tzn., żeby może były odżywcze czy rewitalizujące, ale bez kwasów i witaminy C (mam je w innych preparatach). Staram się je wybierać pod kątem dobrych składników a nie marek czy wysokich cen. Mam skórę suchą, dojrzałą. Po nich stosuję esencję, serum i krem. nie zależy mi na oczyszczaniu. Co sądzisz jeszcze o tych:
OdpowiedzUsuń1.Ziaja Jagody Acai, tonik z kwasem hialuronowym
INCI
Aqua (Water), Propylene Glycol, Glycerin, Polysorbate 20, Panthenol, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Ascorbyl Glucosidem Calcium Gluconate, Hialuronian sodu, DMDM Hydantoin, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Limonene, Linalool, Citronellol
2. Multiaktywny tonik do twarzy Bielenda Professional Individual Beauty Therapy Toner
Składniki aktywne: ekstrakt z zielonej herbaty, esencja wody pomarańczowej, d-Pantenol, glukonolakton, trehaloza.
3. ZIAJA Witaminowa, tonik do twarzy
INCI
Aqua (Water), Propylene Glycol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Panthenol, Ethyl Linoleate, Ethyl Oleate, Ethyl Linolenate, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citric Acid.
4. Proderma, tonik pichtowy, proOil, bezalkoholowy
INCI
Aqua, Polysorbate 20, Glycerin, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Copper Gluconate, Propylene Glycol, Vaccinium Myrtillus, Cucumis Sativus, Hamamelis Virginiana, Abies Sibirica Oil, Parfum, Sodium Hydroxide, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Limonene, Hexyl Cinnamal.
5. Sylveco, hibiskusowy tonik do twarzy
INCI
Aqua, Hibiscus Rosa-Sinensis Flower Extract, Glycerin, Xylitol, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside, Benzyl Alcohol, Xanthan Gum, Phytic Acid, Dehydroacetic Acid.
6. DR. Konopka's, tonik nawilżający do twarzy, cera sucha i normalna
INGREDIENTS:
AQUA, MELILOTUS ALBUS FLOWER/LEAF/STEM EXTRACT*, CHAMOMILLA RECUTITA FLOWER WATER*, ANTHEMIS NOBILIS FLOWER EXTRACT*, ROSA DAMASCENA FLOWER WATER*, ROSA CANINA FRUIT EXTRACT*, VIOLA ODORATA EXTRACT*, GLYCERIN, CAPRYLYL/CAPRYL WHEAT BRAN/STRAW GLYCOSIDES, FUSEL WHEAT BRAN/STRAW GLYCOSIDES, POLYGLYCERYL-5 OLEATE, SODIUM COCOYL GLUTAMATE, GLYCERYL CAPRYLATE, BENZYL ALCOHOL, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PARFUM, CITRIC ACID, LIMONENE.
*składnik pochodzący z organicznych upraw
mogłabym tak jeszcze dłuuuugo, przepraszam, ale wiem, że oceniasz kosmetyki pielęgnacyjne właśnie ze względu na skład i jesteś moim "GURU". Pozdrawiam serdecznie :)))
1. Ziaja: glikole, DMDM Hydantoin, kompozycja zapachowa zawierająca alergeny
Usuń(2. Bielenda: brak pełnego składu, więc się nie wypowiem)
3. Ziaja: glikole, bronopol, kompozycja zapachowa zawierająca alergeny
4. Proderma: kompozycja zapachowa zawierająca alergeny, DMDM Hydantoin
Z tych podesłanych przez Ciebie najlepiej zapowiadałaby się moim zdaniem Sylveco i ewentualnie Dr. Konopka’s (uwagę zwraca tylko kompozycja zapachowa). Przy czym ten pierwszy kiedyś miałam i on jest bardzo gęsty jak na tonik, trochę jak taki rozwodniony żel. Ma to zalety (że nie będzie skapywał z twarzy), ale mogłoby też oznaczać, że po kilku warstwach stworzy na twarzy lepką warstwę… więc zostawiam do rozważenia :)
C.d.n.
Zrobiłam też listę toników, którego według mnie mają najlepiej nadające się składy:
Usuńhttps://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/3258-resibo-tonik-mgielka-nawilzajaca.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/2699-orientana-tonik-do-twarzy-imbir-i-trawa-cytrynowa.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/2700-orientana-tonik-do-twarzy-jasmin-i-zielona-herbata.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/2702-orientana-tonik-do-twarzy-roza-japonska-i-pandan.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/8194-bioup-tonik-roslinny-glog-kocanka.html
https://triny.pl/hydrolaty/8195-bioup-tonik-roslinny-mieta-lawenda.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/8193-bioup-tonik-roslinny-roza-opuncja.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/6838-organic-life-tonik-botaniczny-do-cery-naczynkowej-redness-solution.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/6840-organic-life-przeciwzmarszczkowy-tonik-botaniczny-collagen-lift.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/8402-babo-przeciwzmarszczkowy-tonik-do-twarzy.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/2701-orientana-tonik-do-twarzy-neem-i-cytron.html (uwaga na olejek herbaciany pod koniec)
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/1645-natura-siberica-tonik-do-twarzy-anti-age-200-ml.html
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/7539-shy-deer-tonik-nawilzajaco-odswiezajacy.html (uwaga, ma odrobinę kwasów pod koniec)
https://triny.pl/toniki-i-hydrolaty/2063-natura-siberica-tonik-do-twarzy-oczyszczajacy-cera-tlusta-i-mieszana-200-ml.html (jw.)
A jeśli nie przeszkadza Ci w składzie obecność łagodnych surfaktantów (detergentów) to super składy mają toniki z Vianka :)
Hej, mieszkam w Kanadzie gdzie The ordinary jest produktowe i tutaj właśnie bardzo brakuje produktów z niższej półki cenowej, które są dobrej jakości. Jako, że jestem zupełnym laikiem i chciałabym zacząć używać czegoś z the ordinary, co mogłabyś mi polecić do skóry z jednej strony suchej ale że sklonnoscia do wyprysków i bardzo (bardzo!!!) rozszerzonymi porami? Byłabym mega wdzięczna za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńOgólnie rzecz biorąc rozszerzone pory to sprawa głównie genetyczna i jako taka najlepiej reaguje na zabiegi gabinetowe, np. laser. Ale oczywiście pielęgnacją można tu trochę zdziałać i według mnie z oferty The Ordinary najlepiej byłoby wybrać jeden z ich dwóch produktów z kwasem salicylowym, czyli w zależności od tego jaki masz schemat pielęgnacyjny albo to:
Usuńhttps://theordinary.com/product/rdn-salicylic-acid-2pct-solution-30ml?redir=1
albo to:
https://theordinary.com/product/rdn-salicylic-acid-2pct-masque-50ml?redir=1
A na marginesie zapytam, próbowałaś kiedyś maseczki z siemienia lnianego? Chodzi mi o to, o czym pisała kiedyś Ala tutaj:
https://www.alinarose.pl/2018/02/zwezajaca-pory-maseczka-z-siemienia.html
Pozdrawiam! :)
Hej Aniu, bardzo dziękuję za odpowiedź i na pewno spróbuję i the ordinary I maski! Pozdrawiam, Ola
UsuńNie pozostaje mi nic innego jak wybrać 1 z 4 ser z The Ordinary, nie myślałam nawet, że jest ich aż tyle. Fakt, że nie mam dużo zmarszczek, ale najważniejsza jest profilaktyka. I po esencji odmładzajacej z Resibo chcę właście sięgnąć po coś z peptydami dla urozmaicenia pielęgnacji wieczornej.
OdpowiedzUsuńCześć Ania i Czytelniczki;)
OdpowiedzUsuńczy któraś z Was ma problemy z modzelami na stopach? Ja mam z tym niekończące się problemy szczególnie na piętach, takie brzydkie żółte naroślą. regularnie peelinguje i nawilżam ale niestety pięty dalej ochydne ;(
będę wdzięczna za wszelkie wskazówki
pozdrawiam
Myślę, że są marne szanse na to, żeby z dużymi modzelami poradzić sobie samodzielnie, w domowym zaciszu. Na pewno warto przyjrzeć się temu czy nie nosisz za ciasnych, źle dopasowanych butów - to najczęstsza przyczyna modzeli, więc może być tak, że w kwestii zabiegów robisz wszystko dobrze, ale źle dobranym obuwiem niechcący psujesz efekty swoich wysiłków.
UsuńNatomiast inne opcje do rozważenia to przede wszystkim specjalista od pedikiuru albo podolog, a jeśli to nie pomogą to dermatolog, bo w zaawansowanych przypadkach stosuje się ścinanie, wygładzanie przy użyciu specjalnych ostrzy, a nawet wycięcie lub wyłyżeczkowanie.
A może jeszcze dodam, że u mnie zwykłe kremy nawilżające nie robią nic i dopiero preparaty zawierające konkretnie 25-30% mocznika dały przełom. Bardzo polecam np. maść do popękanej i zrogowaciałej skóry stóp 25% mocznika firmy Podopharm!
UsuńAniu co robić jeśli masaże twarzy (oczywiście prewencja przeciwstarzeniowa) nasilają powstawanie zmian trądzikowych lub rozsiewają je na miejsca dotąd "czyste"? U mojego męża tak się niestety dzieje :(
OdpowiedzUsuńOczywiście higiena jest zachowana, twarz umyta przed masażem a ręce przed i po masażu,
robimy już od dawna ten krótki masaż Basi
https://www.youtube.com/watch?v=JdfvgOi3DbE
Musi z nich po prostu zrezygnować? :(
Dobrze, że spotkałyśmy się na żywo, przynajmniej udało Ci się wcześniej dostać odpowiedź - dopiero dziś dałam radę usiąść do komentarzy :O
UsuńA co byś powiedziała o składzie serum z peptydami od NIOD (Deciem - czyli firma-matka dla The Ordinary również):
OdpowiedzUsuńACTIVATOR
Aqua (Water), Glycerin, Tripeptide-29, Tripeptide-1, Myristoyl Nonapeptide-3, Trifluoroacetyl Tripeptide-2, Acetyl Tetrapeptide-2, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Glycogen, Propanediol, Pentylene Glycol, Dextran, Dimethyl Isosorbide, Ethoxydiglycol, Isoceteth-20, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
COPPER CONCENTRATE
Aqua (Water), Copper Gluconate, Isoceteth-20, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
https://niod.com/product/nid-copper-amino-isolate-serum-21-15ml
Byłby sens używać go z/na: Argireline Solution 10%?
Ogólnie skład jest bajkowy - za tę cenę to już wypadałoby, żeby właśnie tak wyglądał ;D Ponieważ nie ma w nim peptydów miorelaksacyjnych to jak najbardziej można go łączyć z argireliną - pytanie tylko czy jest sens nakładać ją na całą twarz, wszakże nie wszędzie zmarszczki mimiczne się pojawiają. Natomiast ogółem produkt zaprojektowany bardzo fajnie!
UsuńDziękuję Ci bardzo :)
UsuńDzięki za wpis, będę czekać na porównanie kolejnych linii kosmetyków TO vs Revolution (szczególnie Retinole, vit C, kwasy i oleje).
OdpowiedzUsuńOgólnie to ufam TO i to jej produkty wybierałam do tej pory, jednak jeśli chodzi o ceny, to trzeba pamiętać, że Revolution bardzo często robi rózne promocje (teraz jest 3 za 2) i w rezultacie ich produkty są sporo tańsze niż przedsawione bazowe ceny. A to KUSI :)
Czy Twoim zdaniem peptydy należy faktycznie stosować codziennie (tak, jak zaleca producent), czy 3x w tygodniu też będzie mieć sens? :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nic mnie nie uczulało, a udało się to temu serum z Ordinary i naprawdę nie wiem czemu. Po kilku dniach jego używania wyszedł mi swędzący placek na szyi(której swoją drogą nie specjalnie tym smarowałam). Najpierw nie wiedziałam który kosmetyk mnie uczula (wykluczam liqcc bo to używam od kilku lat i filtr holiki, użyewam go krócej ale też wątpię) więc odstawiłam avene clearance woman czy jak to tam się nazywa, i kremik z fluff, a po jakimś smutnym czasie nie robienia żadnej pielęgnacji wieczorem, zaczęłam wracać, najpierw do avene, później do fluffa i było ok. A po powrocie do Ordinary znowu swędzący placek na szyi... Lista składników nie jest bardzo długa ale nie mam pojęcia co mogłoby mnie uczulać? I na co zamienić te serum, wiem że polecałaś serum Cukra ale ono jest bardzo drogie, cena się zmieniła... Pozdrowionka!! Czytam starsze wpisy bo tęsknię za nowymi :)
OdpowiedzUsuń